Prowadzącą wykład była Pani mgr Teresa Łoboda
-Pelpilińska - specjalista toksykolog.
Pani wykładowca zwróciła uwagę na zagadnienia
mające wpływ na istnienie możliwości nadużywania
leków niezależnie od tego czy są kupowane na receptę
czy dostępne bez recepty.
Występuje tu problem coraz większej ilości leków
dopuszczanych do sprzedaży bez recepty. Trzeba
zdawać sobie sprawę z tego, że n i e m a l e k u
c h e m i c z n e g o, k t ó r y n i e s z k o d z i.
W tym kontekście należy, o ile to możliwe stosować
i korzystać z dorobku nauki jakim jest
z i o ł o l e c z n i s t w o, które opiera się na
naturalnych substancjach o wiele bardziej przyjaznych
człowiekowi. Leki farmakologiczne - chemiczne - różnią
się tylko ilością środka aktywnego. Ta ilość środka
aktywnego jest kryterium na podstawie którego
pewne leki są dostępne wyłącznie na receptę,a inne
można kupić bez recepty. Dostępność konkretnego leku
bez recepty umożliwia zażywanie go w większych
ilościach, co w konsekwencji wywołuje skutki
negatywne. Nawet jeśli określony środek działa na
naszą dolegliwość, to trzeba zdać sobie sprawę, że
nadmierne jego zażywanie będzie miało tym większe
skutki uboczne.
Nie powinniśmy przyjmować założenia, że skoro
lek jest powszechnie dostępny to jest nieszkodliwy.
Szczególnie dotyczy leków przeciwbólowych, które
zażywamy tak długo jak chcemy. Leki przeciwbólowe
nie leczą, a dodatkowo mają niszczycielskie działanie
na żołądek i wątrobę oraz powoduje zwiększone ryzyko
incydentów zawałowo-udarnościowych, np: bardzo
toksyczny na wątrobę jest paracetamol; 8 tabletek
grozi uszkodzeniem wątroby. Jest to porównywalne do
zjedzenia muchomora. Tak nieszkodliwie brzmiące
nazwy jak Gripex czy Fervex zawierają paracetamol
w dużych ilościach. Innym przykładem skandalicznego
procesu jest sprzedaż bez recepty pyralginy, która jest
w wileu krajach zakazana. Pyralgina zażywana w
nadmiarze może zabić, niszczy szpik kostny.
Nadmierne uśmierzanie bólu bez podjęcia
odpowiedniego leczenia jest podwójnie szkodliwe.
Po pierwsze środki przeciwbólowe szkodzą, a po drugie
mamy niewłaściwe wrażenie, że sobie pomogliśmy.
Natomiast b ó l t o i n f o r m a c j a pochodząca z
organizmu, informacja, która ma zwrócić naszą uwagę
na to, że coś źle funkcjonuje. Sztuczna likwidacja bólu
powinna być tylko na czas niezbędny do momentu
podjęcia leczenia usuwającego przyczynę bólu.
Promowanie i reklamowanie leków bez recepty
to przede wszystkim działania marketingowe, których
celem jest korzyść ekonomiczna producentów leków.
Sugerowanie zachowań, które obniżają naszą
samodyscyplinę na przykład w nieograniczonym
spożywaniu różnego rodzaju produktów, dlatego, że
w razie czego można sobie pomóc chemicznym
lekiem - jest szkodliwe. Przykładem jest tutaj lek
na wątrobę po spożyciu wszystkiego na co mamy
ochotę, albo środki zaradcze na zgagę.
Mechanizm i skutki działania środków na zgagę
jest następujacy: zażyty środek hamuje wytwarzanie
kwasy solnego (potrzebnego do trawienia) w żołądku,
brak tego kwasu powoduje brak trawienia białek,
niestrawione białka zaczynają gnić i niestrawione
wędrują do jelit, gdzie powodują ich rozszczelnianie;
w wyniku rozszczelnienia białko dostaje się do krwi,
powodując reakcję organizmu na przykład w formie
różnego rodzaju wysypek czy uczuleń.
Nie jest wytłumaczeniem czy usprawiedliwie-
niem, że bierze się niewielkie ilości. Jeśli zażywamy
takie tabletki długo to też sobie szkodzimy. Jeśli
dodamy do tego jeszcze inne leki to zatruwamy
sobie organizm.
Kolejnym zagrożeniem są tak zwane
sumplementy diety, czyli środki, które mają nam
uzupełnić brakujące związki w organizmie.
Obniżanie jakości pokarmów, które dochodzi do
70%) zbiega się w czasie z coraz większym
promowaniem chemicznych związków, które mają
nam pomóc w uzupełnianiu potrzebnych składników.
Zasada obowiązująca w medycynie -
"p o p i e r w s z e n i e s z k o d z i ć" jest
coraz częściej łamana. Sytuację taką pogarsza fakt,
że coraz częściej w aptekach w kontakcie z klientem
nie pracują farmaceuci lecz pracownicy techniczni.
Ulotki jakie są dołączane do leków są pisane
językiem dla większości niezrozumiałym, a więc
formalne ostrzeżenia jakie tam są, nie są właściwie
odczytywane, a w rzeczywistości ignorowane.
Najwyższy czas, abyśmy zadbali sami o siebie.
Wybierajmy produkty w możliwie małym stopniu
nie przetworzone, z możliwie czystych i
ekologicznych gospodarstw. Jeśli więcej z nas
będzie kupować produkty zdrowe ich ceny spadną,
a dla nas rekompensatą będzie lepsze zdrowie i
mniejsze wydatki na leki.
Polecana przez prowadzącą wykład strona
internetowa o naturalnych sposobach leczenia to
Oprac.Administrator W.J.